Kolagen Naturalny - unikalna formuła 5-23
to żywe biologicznie aktywne białko dążące do zespolenia się z włóknami
białek ludzkich.To szansa na spełnienie się jednego z najstarszych marzeń
ludzkości - zatrzymania młodości.
Przedstawiamy Państwu niezwykle intrygujące fragmenty
demaskatorskiej książki, której autorem jest Malcolm Mc Namara. Ukazała
się w USA w 2002 roku pod tytułem "Big
Imposture" (Wielkie oszustwo), osiągając bestsellerowy
nakład.
Malcolm Mc Namara, z wykształcenia farmaceuta
i ekonomista, był przez wiele lat jednym z najlepiej opłacanych na świecie
specjalistów od promocji wyrobów kosmetycznych. Po wydaniu swej książki
uwikłany został przez największe koncerny wytwarzające kremy,
w trwające do dziś procesy o oszczerstwo i złamanie tajemnicy handlowej.
" ... Reklama kremów do twarzy
jest w 75%-ach psychotechniką opartą na kłamstwach i to bezczelnych
kłamstwach. W 20% pobożnymi życzeniami, oczywistą przesadą, nadinterpretacją
lub swobodnym manipulowaniem faktami. dopiero pozostałe 5% - nie więcej
- jest prawdą, przy czym jeszcze, prawda ta nie zawsze i nie dla każdego
nabywającego krem pod wpływem reklamy ma pełną wartość ... "
" ... Firma chcąca przetrwać w walce konkurencyjnej,
powinna dwa razy do roku wprowadzić nowość i raz na dwa lata hit, najlepiej
w postaci całej serii produktów. Służą temu rozliczne triki:
Efektowne procenty i cyfry - wykorzystujące brak przepisów, które
rygorystycznie oddzielałyby łgarstwo od faktów. Co znaczy np. redukcja
zmarszczek o 50%? U kogo? W jakim wieku? Na jakiej skórze? W jakim czasie?
Bardzo mądre nazwy - typu: keratolicznie, holistycznie,
syntetyzująco - wzbudzają respekt dla ciężko naukowej formuły i mamią
klientów.
Cudowne i jak najbardziej egzotyczne rośliny -
np. jojoba, aloes, gingko billoba - z których wyciągi nikomu na szczęście
nie szkodzą, ale konsumenci tych preparatów powinni wiedzieć, że jakiekolwiek
ich działanie zawdzięczają zazwyczaj nie dodatkowi modnego akurat zielska,
lecz starym poczciwym składnikom syntetycznym ("identycznym z naturalnymi"),
witaminom.
Urzekające historie - np. o uleczonych kopytach
chorego konia, który brodził w wodzie z cudownego źródła, lub o stuletnich
babciach z wyspy Rikitiki, które zachowują gładkie lico, dzięki okładaniu
się tymi właśnie wodorostami.
Kosmetyki "inteligentne" - czyli hasło
worek - np. dlatego, że zawierają ceramid, czy elastynę, będące naturalnym
składnikiem skóry. Zapewniam czytelników, że jako człowiek, który wprowadził
to hasło do światowej kosmetyki, małpując je z reklamy pralek, że wszelka
"inteligencja" kremów polega na ich inteligentnej promocji.
Nie testowane na zwierzętach - zapewne u wytwórcy
produktu finalnego. Jednakże nikt w praktyce nie wytwarza dziś wszystkich
składników kremu od podstaw.
Ekologiczne - na fali silnej wciąż od prawie trzech
dekad mody na składniki wyłącznie roślinne i mineralne, wmówiono światu,
że "chemia" jest szkodliwa i alergizująca. Tymczasem prawda
jest bardziej złożona. Białko rybie, będące
przecież białkiem zwierzęcym. uczula znacznie rzadziej od protein
roślinnych. *
Podobnie , sterylnie wytwarzane i wnikliwie badane syntetyki, są równie
bezpieczne, jak składniki mineralne, a przy tym zazwyczaj znacznie skuteczniejsze.
Dostępne tylko w aptekach - to chwyt nieśmiertelny,
który pozwala pomniejszyć trzykrotnie opakowanie i podnieść dwukrotnie
cenę, w porównaniu ze specyfikiem o identycznych właściwościach, lecz
sprzedawanym w drogeriach..."
"... Omówmy teraz kilkanaście najbardziej nośnych
sloganów reklamowych "informujących" o właściwościach nowego
kremu:
Odżywia skórę - pół albo raczej ćwierć prawda,
wykreowana z modnej obecnie "kosmetyki dietetycznej", reklamującej
w kremach jako zdrowe dla cery to co zdrowe jest dla organizmu w pożywieniu,
czyli przede wszystkim witaminy. Tymczasem witaminy B1, B2, B6, D oraz
K nie mają najmniejszych szans na przeniknięcie przez naskórek. Reklamowanie
więc ich w kosmetykach naskórnych jest po prostu kpiną z konsumentów.
Witaminy C, E i A, zwłaszcza ta ostatnia, niezwykle pomocna tkance skórnej,
rzeczywiście wchłania się świetnie, ale pod jednym wszakże warunkiem:
muszą być zamknięte w nośnikach transportujących je poprzez barierę
naskórkową. Wiele firm tego nie robi, Jedynie prowitamina B5, bezspornie
regenerująca naskórek i pobudzająca do pracy komórki skóry, wchłania
się z każdego dobrego kremu, który ją zawiera.
Relaksuje, pobudza produkcję endorfin w mózgu
- to prawda choć obiektywnie niewiele warta dla klienta, gdyż traktująca
o efekcie placebo. Rzeczywiście kobiety uszczęśliwia zakup pięknie wyglądającego
i pachnącego kremu - i tu fenomen - niewielkie ma przy tym znaczenie
jego skuteczność.
Dotlenia skórę - kłamstwo i to szkodliwe, gdyż
gdyby jakikolwiek krem zawierał istotnie oxygenium (tlen) w postaci
aktywnej, atakującej komórki od zewnątrz, to mazidło takie niszczyłoby
naszą skórę poprzez proces jej utleniania, identycznie jak niszczone
są przez tlen korodujące metale i wietrzejące skały.
Energizuje, pobudza do działania - owszem, jeśli
dzieje się to dzięki występowaniu w kremie składników silnie działających
jak kolagen aktywny, *
, witaminy A, C lub kwas liponowy. Jeśli jednak producent przypisuje
to działanie wodzie z wnętrza lodowca, wyciągowi z aloesu lub molekułom
energetycznym - to opowiada konsumentom za ich pieniądze zwykłe bajki.
Krem wzmacnia skórę - to znaczy co, hartuje ją?
Krem może co najwyżej wypełnić ubytki tłuszczowe w naskórku, a
więc wzmacniać mury obronne skóry właściwej. Czyli pół prawda.
Detoksykuje organizm - bujda na resorach. Za usuwanie
toksyn z organizmu człowieka odpowiada układ limfatyczny, a nie skóra.
Aby zwiększyć np. funkcjonalność gruczołów potowych i łojowych, krem
taki musiałby mieć siłę pompy ssącej.
Usuwa istniejące zmarszczki - to największe chyba
w historii reklamy kłamstwo. Zapoznałem się w swojej karierze z pół
tysiącem rzetelnych, a nie zamawianych pod publiczkę badań klinicznych
i stwierdzić mogę, że w historii kosmetologii dwa
preparaty dotąd odkryte powodują rzeczywisty i trwały przyrost tkanki
oraz zanikanie zmarszczek już istniejących. Jeden z nich
pozostaje patentem szwajcarsko-francuskiej firmy farmaceutycznej i na
razie stosowany jest wyłącznie do likwidacji blizn. Drugi,
wynaleziony gdzieś w Polsce, nie jest kremem lecz żelem kolagenowym,
aktywnym biologicznie tylko w określonym przedziale temperaturowym.
* Zmarszczki istniejące można jedynie zlikwidować
poprzez implantację botoksu bądź kolagenu
* i to powtarzaną co kilka miesięcy. Najlepsze kremy
mogą proces starzenia się skóry co najwyżej opóźniać..."
* - Podkreślenia dokonane zostały przez
nas; Mc Namara piszący swą książkę w 2001 roku nie wiedział jeszcze,
jak potoczyły się losy wynalazku dokonanego "gdzieś w Polsce"